Hazbin & Bajka PBF
Witamy i zapraszamy. Po długiej przerwie wracamy dla tych, którzy chcą pisać. Wprowadzamy nowy świat - Hazbin Hotel.
Hazbin & Bajka PBF
Witamy i zapraszamy. Po długiej przerwie wracamy dla tych, którzy chcą pisać. Wprowadzamy nowy świat - Hazbin Hotel.
Hazbin & Bajka PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Hazbin & Bajka PBF


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  Zaloguj  

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Idź do strony : Previous  1, 2
Wyspa Bajek
Konto Specjalne
Wyspa Bajek
Pią Kwi 12, 2019 1:48 am
First topic message reminder :


Właściciel:
...

Barmani:
..., ... 

Ochroniarze:
Sylveon, ... 
Wyspa Bajek
Powrót do góry Go down
AutorWiadomość
Sylveon
Wto Mar 19, 2024 12:02 am
Uśmiechnął się na podziękowania. Królik był w sumie całkiem miły, głównie dlatego, że był trzeźwy, póki co. Ciekawy za to był wybór alkoholu, który do tanich nie należał. Może by go tak? Nie, no gdzie, klienta okradać, do tego nie umie tego robić, nigdy nie robił, no i ma stabilną pracę, więc byłoby to niepotrzebnym ryzykowaniem stanowiskiem.
Tak, mógł to zabrać i taki miał zamiar. Napalony na kartkę, jak dzik na trufle odebrał ją i z pasją podpisał zaraz z uśmiechem odbierając paczkę i przyglądając się jej z zaciekawieniem, zaraz łapiąc za jej otwarcie i wsuwając pod nie palec. Nie otworzył jednak przesyłki, bo padł komentarz na temat pisma, na który prychnął śmiechem, aż mu się elegancko ramiona zatrzęsły, a dookoła rozniósł się nieco piskliwy śmiech. Machnął ręką na zająca z krótkim dźwiękiem zahaczającym od ,,Ah" typowe gdy chciałoby się powiedzieć ,,Ah, weź te komplementy, przystojniaku, głupotki gadasz". Do tego wskoczył tyłkiem na blat i sięgnął dłonią do klienta, aby poczochrać go lekko po futerku między uszkami, jakby był grzecznym pieskiem przynoszącym gazetę i cieszącym się uroczo na zadowolenie właściciela., wszystkiemu towarzyszył zauroczony chichot. Taki wielki i poważny, co? Aj tam, on już wiedział do kryje się pod tym wzrostem, swoją drogą, to było szalenie zabawne widzieć kogoś tak wysokiego, kto siedząc i tak go przerastał inna sprawa, że stołki barowe też do niskich nie należą.
W końcu koperta została otworzona i Sylveon zajrzał do środka, wglądając pomiędzy papier, a przesłany podarunek. Co tam za brudne sekrety miał jego szef? Eh, pewnie i tak nie zrozumie biznesowych rzeczy, ale popatrzeć i tak może.

@Zając Wielkanocny
Sylveon
Powrót do góry Go down
Zając Wielkanocny
Zając Wielkanocny
Wiek : wiekowy [wizualnie 26]
Detale : 180 cm, długie, szerokie uszy, geometryczne wzory na sierści, półludzkie ciało
Wto Mar 19, 2024 11:41 pm
Uszy mu lekko drgnęły w odpowiedzi ma piskliwy chichot panienki. Zerknął na nią trochę zaskoczony, a trochę zdegustowany tym, że traktuje go decybelami z takiej odległości. Choć z drugiej strony, czego się spodziewał. W barach zawsze jest głośno, jak widać nie tylko z powodu muzyki. I dobrze, że zdążył zabrać z lady tę szklankę whisky, bo dziewczyna szybko wpakowała się na blat. Odsunął się od niej odruchowo na tyle, na ile pozwalał kręgosłup i grawitacja, bo też szybko przypomniał sobie o wysokości stołka. Nie wyglądał jednak na ruszonego tym jakoś szczególnie, nie bardziej niż każda codzienność, na którą można ponarzekać. Tak trochę sam się o to prosił.
— No już, bo zaraz... — zaczął, ale wtedy w jego stronę poszybowała drobna dłoń i wszystko się zmieniło.
Zając znowu się cofnął, jego uszy zrobiły to samo. Wolna łapa pochwyciła bladą rączkę tuż nad jego głową.
— Co ty robisz? — warknął, wchodząc na znacznie poważniejszy ton od wcześniejszej obojętności. Trójkątny nos poruszył się delikatnie. Zielone ślepia wbił w jasną twarzyczkę i patrzył intensywnie, jakby oczekując wyjaśnień. Może faktycznie oczekiwał, choć patrząc na to, że ma przed sobą niemowę, raczej niewiele dostanie. Raczej ta tylko zostawi go w spokoju, może się obrazi. To mu nawet wystarczy. Nie trzymał jej też mocno, mogła bez trudu zabrać rękę, ale tylko w swoją stronę, głaskanie odpadało kategorycznie.

@Sylveon
Zając Wielkanocny
Powrót do góry Go down
Sylveon
Sylveon
Wiek : 33
Detale : "Królicze uszy", damskie ubrania
Wto Mar 19, 2024 11:57 pm
Zdziwił się gry jego ręka została pochwycona, choć powinien się tego spodziewać po tym, jak królik się odchylił.
Spojrzał na niego wielkimi oczyma, przechylił lekko głowę i parsknął śmiechem na jego zdezorientowanie. Ta podejrzliwość, ta niechęć, to oburzenie! Ciekawy typ, ale było to zrozumiane.
Nie naciskał na dalsze głaskanie, bo oto miał go przecież już jak na dłoni, albo w dłoni. Zacisnął palce na jego ręce, bo w końcu tam futerko też było. Miękkie, puchate i miziaste. Idealne.
Zaraz łomot dłoni o stół po drugiej stronie baru przyciągnął jego spojrzenie, które z zauroczonego zmieniło się szybko w chłodne i poważne gdy poleciało w kierunku dźwięku. Klientela jednak szybko się opanowała, wracając do spokojniejszych rozmów.
Przewrócił oczyma, zabrał rękę z łapki Zająca i zeskoczył z blatu. Znów na chwilę zniknął na zapleczu, ale nie było go może kilkanaście sekund. Gdy jednak wrócił w dłoni trzymał długopis i notesik, który wystawił w stronę Zająca.
,,Poprzedniego listonosza zwolnili, że teraz ty paczki roznosisz?"
Poprzyglądał się mu. Nie kojarzył go, więc albo zwolnili, albo zrobili drobne zmiany w dzielnicach, a może po prostu nie mieli okazji na siebie wpaść.

@Zając Wielkanocny
Sylveon
Powrót do góry Go down
Zając Wielkanocny
Zając Wielkanocny
Wiek : wiekowy [wizualnie 26]
Detale : 180 cm, długie, szerokie uszy, geometryczne wzory na sierści, półludzkie ciało
Czw Mar 21, 2024 10:40 pm
W kopercie można było dostrzec kilka saszetek o kolorowych etykietach, z przewagą zielonego. Kojarzyło się to trochę z torebkami nasion, ale po co właściciel baru miałby zamawiać kwiaty? A może nie były to zwykłe kwiaty, może w ogóle było to zupełnie co innego, płaska przesyłka nie pozwalała się dobrze przyjrzeć. Ale uwaga Sylveona szybko skupiła się na towarzyszu.
Zając pochylił uszy jeszcze bardziej, słysząc śmiech dziewczyny. A więc tylko tyle sobie z tego robiła? Głupi żart? Głupi to owszem, ale mało śmieszny. Prychnął pod nosem, ale nie próbowała go więcej głaskać, więc porzucił temat w nadziei, że ten nigdy nie wróci.
Upił alkoholu, ale jemu też kątem oka rzuciła się kłótnia nieco głębiej w sali. Spodziewał się rozwinięcia, ale panowie szybko się uspokoili, zerkając w ich stronę. To było ciekawe, bo na pewno ich nie znał. Może pomyślałby to pod innym kątem, ale nie widział miny kelnerki.
Z tego wszystkiego natomiast zapomniał puścić jej rękę, więc jak tylko nią poruszyła w swoją stronę, tak zrobił to aż za szybko. Uciekła na zaplecze, a Zając odwrócił się tyłem do baru i obrzucił salę znudzonym spojrzeniem. Ale ta konkretna nuda była odprężająca.
Ucho obróciło się w tył, kiedy kroki ponownie ruszyły w jego stronę i zatrzymały się bardzo blisko, tuż za ladą i plecami Bunnego. Obejrzał się spokojnie, ale z uwagą, zaraz i zaskoczony skupiając wzrok na notesie.
— A to dobre — wymruczał i podniósł wzrok na niemowę, która najwyraźniej lubiła sobie pogadać. — Nie wiem, jakiego znałaś... paru pracuje, ale może i kogoś coś zjadło — odparł, wzruszając ramionami. Mało go interesowało, skąd pojawił się wakat, ważne było tylko to, że płacili nie najgorzej, a praca była znośna.

@Sylveon
Zając Wielkanocny
Powrót do góry Go down
Sylveon
Sylveon
Wiek : 33
Detale : "Królicze uszy", damskie ubrania
Pią Mar 22, 2024 12:49 pm
Wsadził nos w paczkę i wyczuł roślinne zapachy, od razu domyślając się o co chodzi. No cóż, to nie jego sprawa tak czy siak, zamknął paczkę i odłożył na blat, bo puchaty łepek królika był zdecydowanie bardziej kuszący. Miękkie palce trzymały jego nadgarstek, ale nie miał zamiaru się wyrywać, to czasu aż naszła go ochota na gadkę.
Zastanowił się nad jego słowami. Kolejny krótki śmiech wydobył się z jego ust kiedy rzucił komentarz o byciu zjedzonym.
Uważaj, żeby ciebie nie zjadło. Żal futra.
Napisał rozbawiony, choć była w jego oczach jakaś troska. Zabrał notes i znów zaczął coś na nim skrobać, dając mu czas w tej chwili na odpysknięcie, bo wyglądał na kogoś kto może się obrazić za takie komentarze.
I nie chodź do lasku przy bagnach. Taka stara baba tam mieszka i z jej domu co chwila śmierdzi palonym mięsem.
Doradził mu. Śmierdzi tam, bo kobieta podobno piecze i zjada ludzi albo po prostu spala dowody. Czy wierzył w te plotki? Może trochę, ale sam skusiłby się na pieczonego zająca albo ogólnie na zająca, któremu teraz rzucił ciekawskie spojrzenie. Nowa twarz zawsze jest mile widziana.
Pociągnął nosem, przeciągnął się tak, że aż na palcach stanął.

@Zając Wielkanocny
Sylveon
Powrót do góry Go down
Zając Wielkanocny
Zając Wielkanocny
Wiek : wiekowy [wizualnie 26]
Detale : 180 cm, długie, szerokie uszy, geometryczne wzory na sierści, półludzkie ciało
Sob Mar 23, 2024 10:49 pm
Zerknął na nią i przewrócił oczami, kiedy zaczęła chichotać. Czego właściwie się spodziewał? No, może trochę grozy w oczach i wiary w bzdury, bo sam wątpił, by... choć z drugiej strony, czemu nie, może gość komuś podpadł notorycznie zostawiając awizo albo porzucając paczkę pod drzwiami. Choć za to drugie to i tak by go zwolnili.
Obrzucił kartkę z tekstem krytycznym wzrokiem.
— Tak, mnie też by go było szkoda — prychnął niezbyt zadowolony z tego żartu, choć głównie wydawał się zmęczony. To był długi dzień, a droczenie się z uszatą laleczką nie było idealnym zwieńczeniem.
Pociągnął kolejny łyk ze szklanki, by zaraz leniwie przenieść spojrzenie z powrotem na notes. Przeszło mu przez głowę, że piękne pismo kelnerki jest swego rodzaju przekleństwem, bo nawet nie można się wykręcić, że nie idzie przeczytać. Chociaż chyba i tak nie chciał się wykręcać, bo jak wyobraził sobie ten bar bez towarzystwa, to zobaczył tylko obskurne ściany i pijanych ludzi. Albo i nieludzi.
Ale większość tych myśli odpłynęła na dalszy plan w miarę, jak wczytywał się w kolejne słowa.
— Mięsem? No wiesz... mięso to mięso, może po prostu nie umie gotować? — wymruczał sceptycznie i zerknął na nią. — Jak poczujesz siarkę, to można zacząć się martwić. — Umilkł na moment, głównie po to, by się napić. — Czemu mi o tym mówisz? Ktoś chciałby tam iść? — Samo miejsce nie brzmiało zachęcająco, Zając nie przepadał za bagnami. Niby miały swój urok, ale o wiele większy na zdjęciach niż w rzeczywistości.

@Sylveon
Zając Wielkanocny
Powrót do góry Go down
Sylveon
Sylveon
Wiek : 33
Detale : "Królicze uszy", damskie ubrania
Sob Mar 23, 2024 11:00 pm
Zajączkowi ciągle coś nie pasowało i nie do końca umiał wyłapać co, choć było to może jak na dłoni. Mówił do niego gdy ten pił próbując się zrelaksować lub zapomnieć, do tego chyba nie był tu stałym bywalcem, bo by na pewno go zapamiętał. Ważne jednak, że coś ich łączyło. Futerkowa miłość, w końcu uszaci powinni się trzymać razem z tego czy innego powodu.
A pismo było ładne, jednak czasami odpalała się mu fantazja z zawijasami, które póki co starał się trzymać w ryzach.
Zastanowił się nad jego słowami. Nie umie gotować? Ah, naiwny, choć może faktycznie wszyscy przypisują wiedźmie złe intencje. Nie wychodziła za bardzo do ludzi, a w okolicy bagien znikały osoby. Może i faktycznie się potopili, kto wie, co nie zmienia tego, że mięso z bagna też można jeść. Przechylił lekko głowę na bok słysząc wspomnienie o siarce. Nie zrozumiał odniesienia, ale widocznie nad nim myślał, jakby rozumiał i analizował.
Kolejny raz poskrobał kartkę długopisem.
Ona też zamawia paczki i dostaje listy.
Ktoś musiał je jej donosić, a skoro teraz Zajączek najwidoczniej przejął te rewiry, to tylko czekać, az przypadnie mu smutny obowiązek poświęcenia życia dla pracy.
Czemu siarka?
Dopytał w końcu, bo wolał być doinformowany. Chodziło o nielegalne substancje? Narkotyki? Coś wybuchowego? Toksyczne opary z bagien?
Sylveon
Powrót do góry Go down
Zając Wielkanocny
Zając Wielkanocny
Wiek : wiekowy [wizualnie 26]
Detale : 180 cm, długie, szerokie uszy, geometryczne wzory na sierści, półludzkie ciało
Wto Mar 26, 2024 4:38 pm
  Rzucił okiem po sali, ale nie dostrzegł niczego ciekawego. Burzliwe towarzystwo powoli przygasało, ścinane coraz większą ilością alkoholu, bo chyba skończyła się im przepitka. A wszyscy wiedzą, że od pewnego momentu nikt jej już nie potrzebuje.
  Zerknął znowu na panienkę, kiedy zaczęła znowu pisać. Prześledził wzrokiem ruch jej długopisu, próbując odczytać do góry nogami to, co znalazło się w notesie. A jak kartka wróciła mu przed oczy, to prychnął cicho.
  — Nie wątpię... — Podniósł szklankę, ale znowu zerknął na dziewczynę. — I co, myślisz, że ugotowała mojego poprzednika? — rzucił z rozbawieniem i dopił whisky do końca. Na postawione pytanie aż uniósł brwi. — Mieszkasz w Dramotopii i nie wiesz? — Odstawił szklankę na ladę. — Siarką czuć dym z palonych włosów... albo futra. Chociaż to i tak żaden dowód, bo babcia może być dobra w zastawianiu wnyków. — Wzruszył ramionami. — Zawsze tak się troszczysz o nieznajomych? W ogóle... Jak ci na imię? — Skoro już tak sobie gawędzą, to może zapytać, czemu nie.

@Sylveon
Zając Wielkanocny
Powrót do góry Go down
Sylveon
Sylveon
Wiek : 33
Detale : "Królicze uszy", damskie ubrania
Wto Mar 26, 2024 7:11 pm
Widział, jak mu próbuje zaglądać w kartę, typowe zachowanie każdego obcego, brak cierpliwości i wścibskość. To prawie, jakby mówił i królik chciał mu się wciąć w zdanie. Brak wychowania!!!
Wzruszył ramionami na pytania, ale minę miał przy tym taką, jakby mówił: ,,Nie wiem, ale tak, to ona go zjadła".
Rzucił spojrzenie na salę, kolejny łyk wody, jakby od mówienia zaschło mu w gardle. Musiał się nawadniać, jeśli chciał być silny.
Przechylił lekko głowę. Chciał porządnie zrozumieć jego słowa, ale puścił jego uwagę mimo uszu, zaraz kiwając mądrze głową. No tak, futro i włosy palone pachną specyficznie.
Parsknął śmiechem i szybko kolejne litery wylądowały na kartce pod poprzednimi.
Tylko w pracy.
W końcu bycie ochroniarzem zobowiązywało, prawda. Troszczy się o ludzi i ich otoczenie.
Ty pierwszy.
Popatrzył na niego z uśmieszkiem. Mógł się domyślać imienia. Maruysz Zgryz? Zenon Królikowski? Natan Marchewa?

@Zając Wielkanocny
Sylveon
Powrót do góry Go down
Zając Wielkanocny
Zając Wielkanocny
Wiek : wiekowy [wizualnie 26]
Detale : 180 cm, długie, szerokie uszy, geometryczne wzory na sierści, półludzkie ciało
Wto Kwi 16, 2024 7:15 pm
  Zerknął na nią i mógł zrobić tylko jedno. Sam też wzruszył ramionami. Nie zamierzał się przejmować tym, gdzie zniknął poprzedni listonosz, to mogło być cokolwiek, szalona babcia, krokodyle, cholera. Nic ich nie łączyło, więc Zając nie miał po co pchać tam nos. Jego mina zaś mówiła jedno: trudno, każdego szkoda.
  Dziewczyna chyba zgodziła się z nim, więc był to jeden mały sukces w ich rozmowie. Chociaż jak tak teraz myślał, to nie był pewien swojej teorii. To znaczy, miała ona sens, ale sam przed chwilą prawie wytknął zasadniczą dziurę. Wcale nie musiała palić dowodów. W lesie wystarczyło je zakopać. Albo nawet tyle nie, jeśli nikt tak nie chodził, istniało duże prawdopodobieństwo, że dzikie zwierzęta byłyby szybsze od każdego turysty czy strażnika.
  — Jasne — prychnął cicho na jej pierwsze zapewnienie. Czy w nie wierzył? Raczej tak, praca zmusza do różnych paskudnych rzeczy. Uprzejmość dla każdego półgłówka, który chce sobie z tobą pogadać, była jedną z nich.
  Zerknął znał na kartkę i na drobne lico.
  — Aster. E. Aster Bunnymund — przedstawił się, nie widząc wielkiego problemu w tym, że będzie wiedzieć. Gdyby popytała, to pewnie i tak ktoś by jej powiedział, niewiele widział na ulicach podobnych uszatych. — Ale możesz nazywać mnie Zającem — dodał po chwili.

@Sylveon
Zając Wielkanocny
Powrót do góry Go down
Sylveon
Sylveon
Wiek : 33
Detale : "Królicze uszy", damskie ubrania
Wto Kwi 16, 2024 9:59 pm
Siedząc w kilku kątach baru miał ochotę na więcej informacji o świecie, ale króliczek widocznie ignorował niestety groźby strasznego świata w jakim żyli. Trudno, oby nie został zjedzony tak szybko jak ostatni listonosz, bo w sumie jest z niego kawał kąska, idealny na pasztet.
Nie miał zamiaru od razu mówić mu jaki jest, niech się sam domyśli i sam to rozpracuje o ile będzie mu się chciało. Klienci przychodzą i odchodzą, mało który zadaje sobie tyle trudu, ale może tu będzie inaczej.
Uniósł brew słysząc szalenie długie nazwisko, które wbrew pozorom będzie chyba względnie łatwe do zapamiętania. Uśmiechnął się szerzej na zaprezentowany skrót. Zając. Mało odkrywcze, ale stabilne, prawdziwe i całkowicie wytłumaczalne.
Pochylił się nad kartkami, szybko coś naskrobał i wystawił zaraz notes w stronę Zająca razem z otwartą dłonią, gotową do uściśnięcia.
Sylveon. Miło mi cię poznać.
Posłał mu szczery uśmiech. Normalnie nie ma aż takich nadziei co do relacji poznawanych w pracy, tym bardziej z ludźmi tak przypadkowymi jak kurier, jednak tutaj żywił całkiem spore nadzieje co do tego zajęczaka.

Z/T Sylveon i Zająć
Sylveon
Powrót do góry Go down
Sponsored content
Sponsored content
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
Skocz do: