Hazbin & Bajka PBF
Witamy i zapraszamy. Po długiej przerwie wracamy dla tych, którzy chcą pisać. Wprowadzamy nowy świat - Hazbin Hotel.
Hazbin & Bajka PBF
Witamy i zapraszamy. Po długiej przerwie wracamy dla tych, którzy chcą pisać. Wprowadzamy nowy świat - Hazbin Hotel.
Hazbin & Bajka PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Hazbin & Bajka PBF


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  Zaloguj  

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Główny Hol
Wyspa Bajek
Konto Specjalne
Wyspa Bajek
Pią Lut 23, 2024 10:06 pm


Wyspa Bajek
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
Wiek : 25-30 na oko, starsza od ziemi
Detale : 197 cm, ostro zakończone zęby i kły, lekko spiczaste uszy, czarne smocze rogi, długie paznokcie
Wto Lut 27, 2024 9:45 am
(Przylatuję z @Adam )

Na słowa Adama o ssaniu pały parsknęła i mrugnęła.
- A cooo? Oferujesz? - Zaśmiała się i pokazała mu długi, gadzi język, po czym schowała go i znów parsknęła śmiechem, po czym wzleciała w powietrze.
Nałożyła szybkie tempo, ale kilka razy w trakcie lotu przysiadała gdzieś na dachach, że niby kogoś zauważyła, albo że się musi czemuś przyjrzeć. Nie trzeba było geniusza by widzieć, że jakby chciała to dawno by do hotelu doleciała, ale że leciała z poł-zwłokiem co to dopiero co przeszedł nie tylko wpierdol ale potem zgon i dodatkowo turbo-szok to jakoś tak... wolała by jej w locie nie padł. I może gdzieś tam z tyłu głowy pamiętała to jak sama obudziła się w piekle. Bez aureoli, okaleczona i oszpecona, z pięknej niebiańskiej wojowniczki, osadzona jako piekielny piesek...ee smoczek, ale cel ten sam. Kurwa naczytali się mitologii tej tam ludzkiej z Hadesem co Cerbera miał.
W końcu dolecieli oboje do hotelu. Aza nie była jakaś błyskotliwa mega, więc nie rozkminiała, czy zachowanie Adama to forma obrony i radzenia sobie z sytuacją. W ogóle nad tym nie myślała, bo jakby mózg cenna sprawa, lepiej zostawić w nim ważne info... np. jak komuś urywać łeb.
- Doooobraaa... - powiedziała otwierając drzwi i zaglądając do środka.
Następnie chwyciła nagle Adama za rękaw i pociągnęła do środka, ale od razu wcisnęła go w ciemny kąt przy sofie, by nie było go widać. Pełna konspira normalnie.
- Ok dobra. Teraz żarty na bok. Nie lubię się kurwa prosić, normalnie daję wpierdol a potem mówię, jak ma być. Więc łaskawie posłuchaj. Weź swą jebaną zajebistość chwilowo przystopuj i nie odjeb czegoś ok? Dopóki Charlie nie weźmie i cię tu nie przygarnie, jak wpadniemy na kogoś innego, to bardzo możliwe, że dojdzie do rękoczynów, a ja NIE CHCĘ rozjebać hotelu. I tobie też nie radzę, bo Charlie go kocha, dopiero go postawili na nowo, po tym jak go już raz ROZJEBAŁEŚ, więc no... I chociaż tak, ochronie ci tyłek to jakby Lucuś się pojawił ZANIM Charlie cię oficjalnie przyjmie... to sorry ale się mu nie postawię. Jest dla mnie ważny i jestem mu lojalna... no bardziej Charlie bo jest skarbem, ale well. Rozumiesz? Nie chcę mieć przejebane, ani by moi bliscy mieli przejebane, więc się chwilowo ogarnij, a jakby ktoś szedł to kurwa bawimy się w chowanego... A ja spróbuję złapać Charlie - próbowała wyjaśnić to jak najprościej by ptasi móżdżek anioła ogarnął.
Odsunęła się od niego patrząc czy ogarnia i rozumie co się do niego mówi.
Azazel
Powrót do góry Go down
Adam
Adam
Wiek : stary jak ziemia
Detale : Maska z rogami, która pokazuje jego wszystkie ekspresje, przez którą może jeść/pić; złote skrzydła
Wto Lut 27, 2024 10:45 am
- W twoich snach, spierdalaj - odparł obrzydzony. Sama myśl o tym, że mógłby tak z demonem. Wzdrygnął się w zniesmaczeniu. Całkowicie jakoś zapomniał i pominął ten fakt, że Azazel też była kiedyś aniołem. Ewidentnie nie zrobiła na nim żadnego wrażenia, albo zwyczajnie wyparł ją z pamięci.
Dolecieli i Adam w sumie nie wiedział jak się zachować. Bo przecież nie wejdzie sobie tak o? W ogóle pojebało ją, że wchodzi przednimi drzwiami! No gorzej się kurwa nie dało, mimo to nie odezwał się słowem. Nie podobało mu się bycie na łaskach kogokolwiek, a zwłaszcza jakichś demonów. Obrzydliwe.
Nagle został pociągnięty i znalazł się w jakimś ciemnym miejscu. Uniósł brwi do góry i poruszał nimi kilka razy.
- Dobrze wiedzieć, że lubisz w ciasnych miejscach, po ciemku - mruknął rozbawiony, bo co mu zostało? W tym momencie miał już niewiele opcji. Doskonale wiedział w jak czarnej dupie się znajduje. Słuchał demona, raz mniej, raz bardziej, ale cały czas na nią patrzył. Tak dla niepoznaki, żeby myślała, że jej słucha cały czas uważnie. Nawet przytakiwał, ale w sumie to bardziej mu głowa leciała, bo był śpiący i zmęczony. Przez to, że zmarł, a nie tylko go poturbowali, to zdecydowanie za długo zajmowało mu wrócenie do swojej całkowitej mocy.
- Ok - wzruszył barkami nonszalancko. Nie musiała mu dwa razy powtarzać, wiedział jakie zajebiste rzeczy zrobił swoją zajebistą mocą. Cudowne uczucie, rozwalanie wszystkiego. W oddali słyszał jakieś głosy, rozpoznał starucha radiowego, jego głos był bardzo rozpoznawalny. No i Lucyfera też, dlatego nawet się za bardzo nie ruszał i nie odzywał. Kolejnej potyczki znów by nie przeżył. Na pewno dopóki nie odzyska swoich wszystkich mocy.
Adam
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
Wiek : 25-30 na oko, starsza od ziemi
Detale : 197 cm, ostro zakończone zęby i kły, lekko spiczaste uszy, czarne smocze rogi, długie paznokcie
Wto Lut 27, 2024 11:08 am
Kiedy Adam poruszał sugestywnie brwiami i rzucił tekstem, którego się właściwie nie spodziewała, zważając na to, że wcześniej rzucał w nią toną obrzydzenia, którym się oczywiście starała odwdzięczyć... well.. Trochę ją to zaskoczyło. Na tyle, że aż odskoczyła wytrzeszczając na niego oczy zdziwiona. Szybko jednak odchrząknęła, poprawiła plaszcz i założyła jednym ruchem włosy za spiczaste uszy. Jak nie robi z siebie dupka to skubaniec jest całkiem niezły. Aż szkoda, że to anioł. Co za marnotractwo. W sumie ona też była, ale no. The End. Czas przeszły.
- Dobra... - mruknęła obawiając się, czy serio cokolwiek wleciało do jego głowy z tego, co mówiła.
Podeszła do KeeKee i kucnęła.
- KeeKee gdzie jest Charlie? Przyprowadziłabyś ją szybko? To ważne - uśmiechnęła się ciepło i pomiziała kociambra. Zwierzaczki są the best.
Potem znów odchrząknęła i wyprostowała się z grymasem niezadowolenia, podczas gdy KeeKee odbiegła. Słyszała, że Lucek i Alastor są niedaleko. Ba. Sądząc po zapachu to Angel też.
- Tylko tej trójki mi było trzeba - mruknęła.
- Nie przychodźcie tu proszę - rzuciła do siebie pod nosem cichą "modłę" i subtelnie wróciła do miejsca gdzie stał Adam.
- Czekamy - zakomunikowała, jakby obawiając się, że Adama weźmie kurwa na zwiedzanie.
Zauważyła kilka plam krwi na stoliczku obok sofy. A to od tego chuja, co tu wcześniej się wpierdolił i zwaliła go potem z dachu. Polizała kciuk i zaczęła pucować plamkę po krwi. Woli nie irytować Nifty bo jej na łeb wejdzie małe gówno.


( @Charlie pozwoliłam sobie nasłać po Ciebie KeeKee xD Czekamy na Ciebie <3 znaczy piszemy sobie czekając na Ciebie a jak się pojawisz to napisz po prostu posta <3 )
Azazel
Powrót do góry Go down
Adam
Adam
Wiek : stary jak ziemia
Detale : Maska z rogami, która pokazuje jego wszystkie ekspresje, przez którą może jeść/pić; złote skrzydła
Wto Lut 27, 2024 12:03 pm
Reakcja demonicy rozbawiła go, wyszczerzył się w głupim uśmiechu; widocznie dumny z siebie. Był zajebisty i doskonale o tym wiedział. Później laska sobie poszła gadać z kotem, no zajebiście. Jego los spoczywa w rękach małej poczwary. Nudziło go to stanie i czekanie na chuj wie co. Charlie czy jak jej tam było. Ugh. Czemu ON miał czekać? To inni na niego zawsze czekali. Oparł głowę o ścianę i ziewnął ostentacyjnie, dość głośno w sumie.
Może jednak powinien stąd iść? Nic mu przecież nie grozi, o ile nikt go nie zauważy, a jak chciał to mógł być niewidoczny. Przez chwilę bił się z myślami, a kiedy chciał jednak postawić krok w stronę wyjścia, to wróciła ta pizda. EHHHHH. Westchnął widocznie. Cudownie.
- Ile będziemy czekać? - zapytał, choć nie był pewien czy chciał znać odpowiedź. Najchętniej nie czekałby wcale. Ratunku jak tutaj jest obskurnie i nudno.
Adam
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
Wiek : 25-30 na oko, starsza od ziemi
Detale : 197 cm, ostro zakończone zęby i kły, lekko spiczaste uszy, czarne smocze rogi, długie paznokcie
Wto Lut 27, 2024 12:15 pm
- Co ty.. małe dziecko czy jak? W twoim wieku to ciut cierpliwości powinieneś już chyba był przyswoić - spojrzała na Adama zdegustowana lekko i przewróciła oczami.
- A jak nie lubisz czekać to może po prostu od razu poderżnij sobie gardło i sprawdź w którym kręgu piekła tym razem cie do kupy poskłada - powiedziała uśmiechając się szeroko i niewinnie, wręcz jakby zachęcała go by to zrobił.
Następnie uśmiech jej się zmniejszył i sapnęła.
- Możemy zrobić nalot na bar. Husk'a nie ma chwilowo to nikt flaszek nie pilnuje. Czy anielskie fiutki nie piają dobrych trunków? Albo nie potrafią przyswajać procentów..? - Zasugerowała i jednocześnie postawiła wyzwanie znów z diabelskim, szerokim uśmiechem.
Azazel
Powrót do góry Go down
Adam
Adam
Wiek : stary jak ziemia
Detale : Maska z rogami, która pokazuje jego wszystkie ekspresje, przez którą może jeść/pić; złote skrzydła
Wto Lut 27, 2024 12:58 pm
- W życiu nie musiałem na nic czekać, zwłaszcza na demony. Wiesz, z całym tym demonobójstwem, to one na mnie czekały - uśmiechnął się szelmowsko. Był dumny z siebie i tego całego przedsięwzięcia. Szkoda tylko, że teraz zdawał się być po tej drugiej stronie, ALE! Nie na długo. W końcu jak tylko odzyska swoje siły, to poleci do nieba i im nawrzuca. Ojjj będą się tłumaczyć. Miał nadzieję, że to wytłumaczą... Sera była bezwzględna i na samą myśl oddech mu nieco przyspieszył, dosłownie przez kilka sekund, wystraszony, że nikt jednak się nie pomylił i Adam wylądował tutaj na dobre.
- Ni chuja, jeszcze bym wylądował w bardziej pojebanej części piekła - skrzyżował ręce na klatce piersiowej. Już chciał skomentować to szczerzenie się demonicy, normalnie jakby chciała chwalić się swoimi zębami. Super, masz proste i białe zęby, zajebiście! Schowaj je, bo ci jedzie. Zanim jednak to zrobił, Azazel zaproponowała pójście do baru.
- Pf, anioły mają mocniejszą głowę od niejednego demona, słyszałaś w ogóle o zamianie wody w wino? Wykurwista sztuczka jak potrzebujesz się oderwać - chociaż trochę tego nie widział, w sensie przejścia niezauważonym do baru, to nigdy nie odmówi alkoholu. Zwłaszcza teraz.
Adam
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
Wiek : 25-30 na oko, starsza od ziemi
Detale : 197 cm, ostro zakończone zęby i kły, lekko spiczaste uszy, czarne smocze rogi, długie paznokcie
Wto Lut 27, 2024 1:17 pm
- Serio? Ja jakoś nigdy nie czekałam... Wręcz zlewałam te wasze przyloty, bo było to dla mnie żenujące. Jakby wpraszać się na imprezę, na której cie nie chcą - parsknęła.
- Za naszych czasów... - urwała bo już miała mówić, jak to było za Lucka i jej czasów "tam" ale no... znienawidzony temat i wspomnienia.
Zgrzytnęła zębami i odkaszlnęła.
- Zabawne, że wodę w wino zamieniacie, chlejecie, a alkoholików do piekła wrzucacie. Ha ha - mruknęła i przewróciła oczami.
- Dobra Mistrzu Fiutów i Procentów - westchnęła poddając się - Poczekaj, skoczę po butelkę.
Poszła do baru przy okazji patrząc czy nikt z salonu nie wychodzi. Hmm spokój, są tam czymś wyraźnie zajęci, ale też wyczuła negatywną aurę Alastora. Osz... oby zaraz nie musiała jeszcze czyjegoś tyłka ratować. Nie jest jebaną bohaterką kurwa ani nic.
Złapała dwie flaszki czegoś mocnego w uj i wróciła do Adama wciskając mu w klatę flachę i czekając, aż ją weźmie.
- Trzymaj - wyszczerzyła się.
I tak. Miała piękne białe, ostre kły, zdrowe dziąsła. I nie, nie jebało jej z paszczy. Swąd siarki czuć tylko jak się podekscytuje za mocno i się "zaogni" nieco. A obecnie już dawno po tym. Acz pewnie dla takiego delikatesa byle pierd to smród nie do życia.
Azazel
Powrót do góry Go down
Adam
Adam
Wiek : stary jak ziemia
Detale : Maska z rogami, która pokazuje jego wszystkie ekspresje, przez którą może jeść/pić; złote skrzydła
Wto Lut 27, 2024 3:26 pm
- Aww, jaka szkoda, mi się podobało rozwalać wam wszystkim łby - westchnął rozmarzony, zupełnie jak by wracał właśnie myślami, do tych pięknych czasów. Masakrowanie bezbronnych, grzeszników, którzy na to zasłużyli samym swoim istnieniem. Może jednak nie powinien o tym mówić przy... jednej z nich. Nie w tym momencie, gdzie niedaleko było słychać głosy Lucyfera, Demona Radiowego i jakiegoś dodatkowego knypka. Poza tym gdzieś tutaj prawdopodobnie też czaiła się jego morderczyni.
- Widzisz, bo my nie jesteśmy alkoholikami, to chyba jasne? - uniósł brew do góry, nie rozumiał jak można pomylić coś takiego. Alkoholicy są uzależnieni, oni nie byli. Pili dla rozrywki i nie potrzebowali alkoholu do życia. Obrzydzała go sama myśl o porównaniu do tych... niszczących życia innych ludzi. Żaden z nich nigdy nie stałby się aniołem. Skrzywił się, na kolejną komendę "poczekaj", jak do psa. Miał szczerze dość sterczenia tutaj jak kołek. Coraz bardziej. Dopóki nie dotknęła go butelka. Zabrał ją dość szybko, otworzył i upił kilka dużych łyków. Westchnął i uśmiechnął się półgębkiem. Nie było najgorsze.
- Dzięki
Adam
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
Wiek : 25-30 na oko, starsza od ziemi
Detale : 197 cm, ostro zakończone zęby i kły, lekko spiczaste uszy, czarne smocze rogi, długie paznokcie
Wto Lut 27, 2024 3:51 pm
- Taaaa... musicie zredefiniować pojęcie alkoholików bo widziałam tu takich co zesłano za dwa kieliszki w urodziny nooo ale mniejsza heh... Pewne reczy się nigdy nie zmienią tam u góry - ostatnie powiedziała bardziej do siebie.
Niemniej na słowo na "D" od Adama, które nie brzmiało ani "Dupa" ani "Dziwka" zrobiła znów zszokowaną minę i uśmiechnęła się, acz tym razem normalnie, bez szczerzenia.
- No patrzcie patrzcie... Wszechpotężny Adam dziękujący demonowi - zamruczała wręcz i parsknęła ale nie było w tym wyjątkowo wrogości.
- Jeszcze może jest dla ciebie nadzieja na 'zbawienie' - zażartowała upijając kilka łyków flaszki.
Wydawało jej się to tak zabawne, że znów parsknęła śmiechem. Siedzi i pije z jebanym egzorcystą i aniołek. No żesz. Tydzień temu samą siebie by za takie teksty zajebała chyba.
- A oprócz picia dla zabawy i mordowania dla zabawy jakieś jeszcze atrakcje macie...? - zapytała luźno bez zainteresowania, bo sama już nawet nie pamiętała jak ten syfnik tam wyglądał. Ot pierdolenie przy alko i tyle.
Azazel
Powrót do góry Go down
Adam
Adam
Wiek : stary jak ziemia
Detale : Maska z rogami, która pokazuje jego wszystkie ekspresje, przez którą może jeść/pić; złote skrzydła
Wto Lut 27, 2024 6:11 pm
- Na pewno zrobił coś poza tym jednym kieliszkiem... - zatrzymał się na moment z dalszym mówieniem, bo... nie miał pewności czy to na pewno prawda. Nikt nie miał pojęcia jak trafić do nieba, równie dobrze można było łatwiej trafić tutaj. Skrzywił się, zupełnie jakby to był jego naturalny wyraz twarzy.
- A pierdol się, już żadnego nawet neutralnego słowa ode mnie kurwa nie usłyszysz - odezwał się głośniej, wyraźnie zirytowany. Tak, wiedział, że ona była demonem, ale przypominała mu Lute. Z Lute się dogadywał i to dość dobrze, nie żeby szukał dla niej zastępstwa albo sobie przyjaciół w tym kurwidołku, ale dobrze było mieć do kogo gębę otworzyć i demonica się... nadawała. Załóżmy.
- Nie potrzebuje zbawienia, bo nigdy nie zrobiłem nic złego w moim jebanym życiu - to nie tak, że był co do tego pewny na sto procent, ale przecież wylądował w niebie, nie? I to całkiem wysoko w hierarchii jak na anioła. Miał ważne rzeczy do robienia. Taa... upił kolejny łyk trunku, po czym jeszcze jeden. Wolał o tym wszystkim nie myśleć.
- Jest w kurwe rzeczy do robienia, wiesz, to jest niebo. Każdy dzień masz jak w raju i możesz w zasadzie wszystko. To samo co tutaj, tylko no... odwrotnie? - zastanowił się nad tym chwile, ale w zasadzie to właśnie w ten sposób wyglądało. Właśnie, nogi go zaczęły boleć od tego stania więc tak jak stał, tak sobie usiadł i oparł plecy o ścianę za nim, podnosząc głowę tak, by widzieć rozmówczynię. Uśmiechnął się szelmowsko, ale tylko on wiedział, o czym myślał.
Adam
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
Wiek : 25-30 na oko, starsza od ziemi
Detale : 197 cm, ostro zakończone zęby i kły, lekko spiczaste uszy, czarne smocze rogi, długie paznokcie
Wto Lut 27, 2024 7:46 pm
Na hasło że ma się pierdolić tym razem się zaśmiała. Nie odebrała tego jakoś negatywnie. I uznała, że nie będzie go dobijać i wytykać mu, co warto by w nim zbawić. Chuj. Kubeł zimnej wody jeszcze go dosiągnie. Nie musi być nosicielem złych wieści.
- No jasne... Może twoje umiejętności zawierania znajomości wymagałyby odrobiny zbawienia - zażartowała parskając lekko i upijając większego łyka alkoholu.
Trochę przegięła, jak to często przez swoje kły i ostatecznie trochę zacnego trunku spłynęło jej po brodzie w dół. Kurwa marnotractwo cholera.
- Wow... brzmi... jak super... eee.. rozrywka - powiedziała wyraźnie wątpiąc. To brzmiało jakby nie tylko nie było nic ciekawego ale wręczbyło nudno i próbował coś wymyślać.
Zauważyła, że Adam dziwnie się na nią gapi. Przechyliła głowę i zmarszczyła brwi. A temu co.
- Co tak się szczerzysz dziwnie. Ktoś za mną stoi z mieczem i chce mnie nadziać, że tak ci wesoło? - Zapytala z lekkim rozbawieniem i zaciekawieniem nie bardzo wiedząc, jak zareagować. Poprawiła odruchowo swój płaszcz i ochrząknęła pociągając kolejnego niechlujnego łyka.
Azazel
Powrót do góry Go down
Adam
Adam
Wiek : stary jak ziemia
Detale : Maska z rogami, która pokazuje jego wszystkie ekspresje, przez którą może jeść/pić; złote skrzydła
Czw Lut 29, 2024 2:41 pm
Zmarszczył czoło nieco zmieszany, nie rozumiał o co chodzi demonicy. Nic o nim nie wiedziała, dosłownie znała go z tego jak zabijał inne demony i z rozmowy teraz.
- O chuj ci chodzi, przecież jestem zajebisty w kontaktach międzyludzkich - odezwał się w końcu, to, że ona człowiekiem nie była, to już inna sprawa. W końcu nie mówił o kontaktach międzyanołowodemonowych... On miał wyjebane w demony i nie zależało mu żeby im się przypodobać, czy żeby go lubiły. Dotychczas się go bały i to lubił najbardziej. Teraz, niestety, po jego klęsce, raczej by nie bali się go aż tak... no ale. Wciąż był potężniejszy od większości z nich! Chyba, w zasadzie nie wiedział, co śmierć zrobiła z jego mocą. Dopóki nie odzyska siły i tak się nie dowie. Na słowa o rozrywce jedynie wzruszył barkami, bo co ona mogła wiedzieć? Mogli mieć wszystko w niebie, dosłownie co chceli na wyciągnięcie ręki. A tutaj? Strach przejść ulicą. Nie z powodu bycia aniołem, po prostu.
- Chciałbym, po prostu w chuj głupio wyglądasz od dołu - zaśmiał się do siebie i upił kolejny łyk z butelki. Warto dodać, że jakiejś mocnej głowy do alkoholu to on nie miał. Nigdy też nie mówił, że ma.
Adam
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
Wiek : 25-30 na oko, starsza od ziemi
Detale : 197 cm, ostro zakończone zęby i kły, lekko spiczaste uszy, czarne smocze rogi, długie paznokcie
Czw Lut 29, 2024 2:54 pm
Parsknęła rozbawiona. Zastanawiała się poważnie, czy to różnica wieku czy co, ale coraz częściej miała wrażenie, że ma do czynienia z jakimś gówniarzem.
- Lol, ty jak coś jebniesz... No fakt. Jesteś tak zajebisty, że założę się, że większość zawartych przez ciebie znajomości to albo A) ofiary egzekucji albo B) ruchanie.. o ile w niebie w ogóle tak przystoi, albo C) twoje podwładne, które siłą rzeczy musiały nawet jakby nie chciały, być spoko w twoim kierunku i ci przyklaskiwać. Damn... hahaha to ja już wolę mieć dwie bliskie osoby, bo przynajmniej wiem że łączy nas coś w chuj mocnego - powiedziała to luźno, nie kąśliwie by mu dogryźć. Ot tak zawsze mówi co myśli... gdy akurat myśli.
Upiła znów kilka łyków, odchylając głowę do tyłu. Poluzowała i rozwiązała krawat. Czekanie było irytujące.
- Och nie pierdol. Gdyby mnie ktoś nadział to gdzie znalazłbyś kogoś tak zajebistego do uraczenia cię alko i wysłuchiwania twoich pierdół bez chęci rozjebania cię na drobny mak - zaśmiała się ani trochę nie wierząc w jegło słowa.
- I vice versa - mrugnęła do niego zalotnie - Też niczego sobie wyglądasz, gdy tak patrzę z góry - powiedziała to bardzo dwuznacznie, jakby przefiltorwała jego słowa i zrobiła sobie z nich komplement. Oblizała usta i upiła znów łyka, ale tym razem nie spuszczając z Adama wzroku gadzich, krwistych oczu.
Azazel
Powrót do góry Go down
Adam
Adam
Wiek : stary jak ziemia
Detale : Maska z rogami, która pokazuje jego wszystkie ekspresje, przez którą może jeść/pić; złote skrzydła
Pon Mar 04, 2024 10:03 am
Rzut kością: Czy Adam się już upił?
1. Upił się lekko;
2. Siekło go i ledwo na nogach stoi;
3-4. Nie upił się jeszcze;

5. Upił się na smutno, jego życie jest skończone;
6. Upił się i go wszystko bawi;
7. Upił się - wszyscy są jego przyjaciółmi!
8.  Upił się i szuka sobie problemu;



Zwykle chyba więcej alkoholu mógł przyjmować, albo przynajmniej tak mu się wydawało.
- Pierdol się, nic nie wiesz o tym, co się tam dzieje. Żyjecie tutaj marnie, jesteście wkurwiający i kurwicie się po kątach - warknął. Jakie to wszystko było irytujące, ale... co jeśli to, co mówiła Aza było prawdą? Podparł się ręką i westchnął ciężko. Był skończony. Tak właśnie kończył zajebisty anioł, dickmaster, pierwszy człowiek. Co mu pozostało? Może faktycznie powinien skończyć. Wylądować na dnie piekła, czy gdzieś.
- Masz racje, nie mam nikogo oprócz ciebie aktualnie... albo i w ogóle - czknął - wyjebali mnie jak psa, który przestał spełniać swoje zadanie - upił kolejny łyk trunku, chociaż może nie powinien. Nikt mu teraz i tak nie zabroni.
- Nawet kurwa nie wiem jak ty sie nazywasz - zaśmiał się krótko, żałośnie. A na komentarz, że wygląda niczego sobie, jak patrzy się na niego z góry, coś mruknął niezrozumiale pod nosem. Każdy tak na niego patrzył, z góry, oceniając wszystko co robi. Tak jakby miał jakiś wybór w tym wszystkim.
Adam
Powrót do góry Go down
Bajka
Konto Specjalne
Bajka
Wiek : Wieczna
Pon Mar 04, 2024 10:03 am
The member 'Adam' has done the following action : Rzut Kostką


'k8 - Kość Decyzji' :
Główny Hol YFwT7yk
Bajka
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
Wiek : 25-30 na oko, starsza od ziemi
Detale : 197 cm, ostro zakończone zęby i kły, lekko spiczaste uszy, czarne smocze rogi, długie paznokcie
Pon Mar 04, 2024 3:03 pm
Struga alkoholu pociekła jej obficie z ryjka, a tuż po tym poleciała salwa kaszlu, w oczach aż zakręciły się łzy - nie była tak dobra w przełykaniu, jak Angel...
Wybałuszyła oczy i spojrzała na Adama. Oj... chyba sięgając po jeden z mocniejszych piekielnych trunków troooooooszkę przegięła. Widząc Adama, który zaczął się jej tu troszkę "rozpadać" poczuła z jednej strony.. ee.. poczucie winy? Nie, to chyba nie to.. bo w sumie ucieszyło ją, że do niego w końcu coś dociera, ale... no tak jakoś nieswojo się czuła, że doprowadziła go do takiego stanu "obnażenia"... chociaż.. damn, niech ją ponownie potępią, jeśli nie było to "hot as hell". Oblizała się mimowoli. Potem jednak opanowała się i oprzytomniała. Nie Aza... nigdy nie bywałaś napalona i nagle też nie będziesz. Ogarnij się.
Westchnęła. Wiedziała jakie to uczucie. W uj dobrze.
Odstawiła flachę na stoliku i podeszła do niego, kucając przed nim. Normalnie był wyższy, ale siedząc na ziemi... musiała się nieco zniżyć by znów patrzeć mu w oczy. Na jej ustach błądził cień uśmiechu, ale nie wesołego, a bardziej takiego "no shit babe".
- Przejebana sprawa no nie? Chujowe uczucie... Ale news dla ciebie. Wiem jakie to uczucie.. aż za bardzo. Wszystko robisz jak chcą, wszystko robisz dobrze... tak Ci się wydaje, bo nikt się nie skarży... I nagle co? Jesteś tutaj... zapomniany i olany. Bez nikogo na kim możesz polegać. Obawiając się, że każdy chce ci wetknąć coś ostrego boleśnie w plery i przyciąć ci skrzydła, które są ostatnią pamiątką, że kiedyś było się TAM - mówiła spokojnym monotonnym, niemal znudzonym głosem osoby, która już się poniekąd z tym dawno uporała.
Sięgnęła po jego flaszkę, ale nie wyrwała mu jej, a upiła raczej z tej samej flaszki łyka, ciągnąc ją nieco. Powinna chociaż tak ją opróżnić nim całkiem się zaleje.
- Mmm - przełknęła i oblizała usta po alko, chcąc coś dodać i odkaszlnęła.
- Azazel - powiedziała krótko.
- Wykurwiście miło mi powitać Cię Adamie na tym kurwidołku, nazywam się Azazel - dodała nieco bardziej elokwentnie z nutą rozbawienia.
Jak już się upadło i niżej się nie da to czemu nie sięgnąć po poczucie humoru, nabrać dystansu itp.?
Azazel
Powrót do góry Go down
Adam
Adam
Wiek : stary jak ziemia
Detale : Maska z rogami, która pokazuje jego wszystkie ekspresje, przez którą może jeść/pić; złote skrzydła
Pon Mar 04, 2024 3:19 pm
Przyglądał się jej, kiedy tak mówiła i czkał co jakiś czas, czkawka alkoholowa to coś, czego dawno nie doświadczył. Normalnie aż miał chęć wrócić wspomnieniami do początku. Do tego jak pierwszy raz go zostawili, wtedy wylądował w podobnej sytuacji. Dosłownie, tylko że nie w piekle, ale w niebie. Znów nie bardzo słuchał, co mówi jego rozmówczyni. Pewnie pierdoliła jakieś kocopoły. Zaraz, ona się do niego porównywała? Ha, dobre sobie. Przecież on nie zasłużył sobie niczym na to, żeby wylądować w tym miejscu... prawda? Czy Sera naprawdę by to zrobiła?
- Nie rozumiesz, nikt kurwa nie zrozumie, wywalili MNIE, ze wszystkich którzy kurwa robili wszystko, ja robiłem to najlepiej. Byłem tam KIMŚ! Najlepszym z najlepszych! Nie mogli mnie tak po prostu wyjebać na zbity pysk, to... - wziął głęboki oddech i ciężko westchnął, jakby mu powietrza w płucach brakowało.
- to nie może się tak skończyć - dopowiedział ciszej, bardziej do siebie niż do niej i nawet nie zauważył, że zabrała mu butelkę. Może to i lepiej dla niego.
Nazywała się Azazel. Śmiesznie. Zupełnie jak ten jeden upadły anioł, ciekawe jak niektórzy mogą dzielić imię z takimi istotami. Po ziemi też krążyło wielu Adamów, ale żaden nie dorównywał mu zajebistością.
- Kurwidołek, idealnie pasuje
Adam
Powrót do góry Go down
Azazel
Azazel
Wiek : 25-30 na oko, starsza od ziemi
Detale : 197 cm, ostro zakończone zęby i kły, lekko spiczaste uszy, czarne smocze rogi, długie paznokcie
Pon Mar 04, 2024 3:44 pm
Prychnęła rozbawiona.
- No ja wiem, czy najlepszym... mimo wszystko byłeś człowiekiem. Ja jakoś byłam ideałem od początku. Serafinem z potężną mocą i w ogóle. Odpierałam ciemność zanim w ogóle ktokolwiek wpadł na pomysł by cie stworzyć - siadła śmiejąc się.
- Serio... jeśli uważasz, że byłeś taki zajebisty to nie wiesz, że im trudno zaimponować. A nawet jeśli to szybko zmieniają fronty - machnęła ręką.
- Po prostu olej to. Dobra... weźmiesz się do kupy i idziemy do Charlie? - Zapytała widząc, że KeeKee pojawiła się pokazując drogę do Charlie.
- Pamiętaj. Nie odpierdol czegoś. Musisz tu zostać jak chcesz mieć szansę na cokolwiek... Nie próbuj jej grozić - dodała nieco poważniej ale za chwilę znów się wyszczerzyła.
- No wstawaj aniołku - powiedziała mrucząc ostatnie słowo z drapieżnym błyskiem w oku.
Azazel
Powrót do góry Go down
Adam
Adam
Wiek : stary jak ziemia
Detale : Maska z rogami, która pokazuje jego wszystkie ekspresje, przez którą może jeść/pić; złote skrzydła
Pon Mar 04, 2024 3:52 pm
Zaśmiał się, zupełnie jakby usłyszał jakiś głupi żart. Po alkoholu nie mógł brać jej na poważnie. Pewnie mówiła tak tylko po to żeby go pocieszyć, czy coś. W końcu nie mogła być TYM serafinem, albo jakimkolwiek tak naprawdę. Była demonem, który był nikim tutaj ważnym. Serio by się tak stoczyła?
- Załóżmy, że ci wierzę, chociaż pierdolisz trzy po trzy, to czemu nie siedzisz w czołówce? Przecież byś mogła być kimś w tym kurwidołku - czknięcie. Totalnie nie rozumiał, ale chyba sam skorzysta ze swojej własnej aluzji. Może on będzie lepszy, może poprowadzi piekło przeciw niebu. Będą go błagać, by wrócił na ich stronę. Z drugiej strony, na co mu było to wszystko? Tutaj musiałby budować wszystko od nowa. Powiedziała by wstał i cośtam jeszcze gadała. No, nieważne. Skoro już musi zmierzyć się z demonami... dosłownie i w przenośni, to pójdzie i to zrobi. Najwyżej będzie musiał komuś przypierdolić. Trudno.
Podniósł się jakoś i poszedł za Azazel do Charlie czy gdzieśtam.

z/t x2
Adam
Powrót do góry Go down
Sponsored content
Sponsored content
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry Strona 1 z 1
Skocz do: