Kiedy oddalili się z
@Toph od okrzyków "wandal", kierowanych pod jego adresem, Zuko zwolnił. Dotarli na pole piknikowe i postanowił dotrzymać obietnicy i kupić Toph placek.
-
Poczekaj tutaj, to dobre miejsce - mruknął stawiając ją przy jednym z drzew, gdzie był spokój i poszedł kupić placki, coś do picia oraz odebrać koc piknikowy.
Nie było go kilka długich minut, gdy wreszcie powrócił i
o ile Toph nadal grzecznie trwała w miejscu, rozłożył koc, postawił na nim dwie duże lemoniady oraz dwa placki i talerz mini-pączków. Oba placki były oczywiście owocowe.
-
Smacznego, zostaw mi trochę - zażartował.
Jeśli Toph nie usiedziała w miejscu i polazła za nim, gdy poszedł kupować, to mogła go spróbować "znaleźć" w długiej i tłumnej kolejce po placek.