Hazbin & Bajka PBF
Witamy i zapraszamy. Po długiej przerwie wracamy dla tych, którzy chcą pisać. Wprowadzamy nowy świat - Hazbin Hotel.
Hazbin & Bajka PBF
Witamy i zapraszamy. Po długiej przerwie wracamy dla tych, którzy chcą pisać. Wprowadzamy nowy świat - Hazbin Hotel.
Hazbin & Bajka PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Hazbin & Bajka PBF


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  Zaloguj  

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Czerwona Kwiaciarnia
Wyspa Bajek
Konto Specjalne
Wyspa Bajek
Pon Kwi 15, 2019 4:34 pm

Właścicielka:
Queen of Hearts

Floryści:
... 

Ekspedient(ka):
... 

Kwiaciarnia w starym stylu, z zewnątrz wydaje się znacznie mniejsza niż jest w rzeczywistości. Wewnątrz znajdzie się wiele kwiatów, choć głównie w kolorach ciemnych, a szczególnie zbliżonych do czerwieni. Między wazonami, wazami i koszami z roślinami jest sporo miejsca, acz im głębiej się zapuścisz, tym ciężej będzie ci się odnaleźć w naturalnym labiryncie.
Wyspa Bajek
Powrót do góry Go down
xQueen of Hearts
xQueen of Hearts
Wiek : 20
Detale : Pragnę podkreślić - tak, ona zawsze ubiera się w kiece "na bogato". Zawsze ma przy sobie nożyczki - ładne, gustowne, srebrne, ostre jak diabli. A te blond pukle to peruka.
Pon Kwi 15, 2019 9:47 pm
Dzień powoli zmierzał ku końcowi, choć wciąż jeszcze słońce nie malowało wszystkiego płomiennym światłem. Kier czekała na ten moment z utęsknieniem, bo wiem oznaczał on, że mogła zamknąć kwiaciarnie, zostawiając perfekcyjny porządek na następny poranek. Co by nie tkwić w niecierpliwości postanowiła ubiec pewną gwiazdę i od dłuższego czasu oddawała się jednemu ze swoich hobby. Cierpliwymi, dokładnymi i zadziwiająco delikatnymi jak na jej osobę ruchami przesuwała włosiem pędzla po płatkach niegdyś białej róży. Obecnie pierwotny kolor kwiatu zdradzały jedynie dwa płatki. Królowa spojrzała na nie z dezaprobatą, marszcząc delikatnie brwi, po czym zanurzyła pędzel w czerwonej farbie.
- Jeszcze troszkę, kwadrans lub dwa i nie będziesz taka paskudna. - przemówiła bardzo cicho. - Masz szczęście. Gdyby nie ta resztka barwnika musiałbym skrócić cie o głowę.
Raz, dwa, trzy... Czas leniwie posuwał się do przodu w kojącej ciszy kwiaciarni. Kier dziękowała w duchu za to, że jej asortyment nie gadał jak najęty. Karina Czarów miała swoje plusy - jak na przykład jej pałac i ogrody, ale rośliny rozmawiające ze sobą jak potłuczone potrafiły zepsuć humor nawet w najlepszy dzień.
Rozprostowała rękę, na odległość przyglądając się swemu dziełu. Jej kąciki ust drgnęły w zadowoleniu, a po wsunięciu róży do odpowiedniego flakonu poprawiła perukę, dokładnie analizując swoje odbicie w lustrze na ścianie obok. Że też musi tak dbać o ten znienawidzony blond. Ach, kto by pomyślał, że jasnoróżowe oczy mogą emanować taką odrazą i nienawiścią.
xQueen of Hearts
Powrót do góry Go down
xMaria Morevna
xMaria Morevna
Wiek : 38
Detale : Warkocz do kolan, z pojedynczymi, siwymi nitkami, kilka zmarszczek mimicznych, wysoki wzrost i tradycyjne, rosyjskie ubranie
Wto Kwi 16, 2019 11:34 am
#1

Dopiero co wróciła ze swojej bajki. Nie miała zbyt dobrego humoru, ponieważ akurat odgrywała scenę porwania przez Kościeja. Głupi Iwan, idiota. Jak mogła zakochać się w kimś takim jak on? Oczywiście, bajka wymagała pewnych poświęceń, w końcu gdyby nie pojawił się w jej twierdzy, nie otworzyłby drzwi i nie byłoby całej historii.
Westchnęła, poprawiając kokosznik, który lekko się przekrzywił na jej głowie. Zawiązała mocniej wstążkę przytrzymującą go pod grubym warkoczem. Niecodzienna część garderoby, przypominająca koronę, obszyta kryształkami i koralikami, jeszcze dodawała jej wzrostu, przez co Maria wyglądała smuklej, dostojniej i prawdziwie potężnie; trochę jak istota innej rasy, bardziej dumnej i wspanialszej.
Musiała się przewietrzyć, poza tym miała cel - kwiaty w jej gabinecie już całkowicie zmarniały, a ona uwielbiała kontrast delikatnych płatków ze ścianą obwieszoną kuszami i mieczami różnej maści i rodzajów.
Zwykle nie przychodziła tak późno przed zamknięciem, wolała na spokojnie wybrać kwiaty, ale dziś jej praca oraz bajka zajęły zdecydowanie za dużo czasu. Pchnęła smukłą dłonią, na której miała kilka blizn oraz małe poparzenie, drzwi od kwiaciarni.
- Dzień dobry - powiedziała silnym głosem, lekko ochrypłym od ognia i krzyku bitewnych pól. Było w niej coś twardego, przypominającego stal, kamień, włócznię wbitą w ciało wroga. Wpasowała się w wystrój kwiaciarni ze swoim burgundowym kaftanem z pufiastymi rękawami. Sięgał ziemi, jedynie rąbek butelkowej zieleni wystawał spod spodu.
xMaria Morevna
Powrót do góry Go down
xQueen of Hearts
xQueen of Hearts
Wiek : 20
Detale : Pragnę podkreślić - tak, ona zawsze ubiera się w kiece "na bogato". Zawsze ma przy sobie nożyczki - ładne, gustowne, srebrne, ostre jak diabli. A te blond pukle to peruka.
Wto Kwi 16, 2019 11:55 am
Dźwięk otwieranych drzwi okazał się być zbawienny, bowiem kiedy tylko Kier odwróciła wzrok od swego odbicia w lustrze jej spojrzenie nieco złagodniało. Nienawiść do wspomnień i narzucanych przez większość życia praw wróciła do swej pieczary, głęboko w sercu Królowej, pozwalając na chwilowe ukojenie.
Podniosła się z gustownego fotelika, obitego czerwonym aksamitem. Materiał pamiętał lepsze czasy, ale miała sentyment do tego wygodnego mebla. W towarzystwie szelestu sukni i delikatnego stukotu obcasów skierowała się dobrze znaną ścieżką w kwiecistym labiryncie. Wyłoniła się za ogromnej wazy pieczołowicie przemalowanych na odcienie fioletu i purpury chryzantem, a jej spojrzenie padło na bardzo wysoką postać, która o dziwo postanowiła zawitać do jej przybytku pod koniec dnia.
- Witam w mych progach. - odparła i choć Kier daleko było do ochrypłego i mocnego głosu osoby znającej realia pola bitwy to było w nim coś lodowatego i nieugiętego. Była niskiego wzrostu i nawet drobne obcasy czy kunsztowna peruka niewiele zmieniały w tej materii, przez co łatwo było zlekceważyć to umiłowane w dekapitacji dziewczę. Potem jednak obdarzała kogoś ostrym jak brzytwa spojrzeniem, wydawała bez chwili zawahania fatalny rozkaz i obserwowała egzekucję z wysoko uniesioną głową, czasem nawet z lekkim uśmiechem. Nagle wszyscy rozumieli, że nie jest jedną z przypadkowych znajd pierwszych lepszych książąt.
- Cóż za wspaniała pora na wizytę. Niedługo zachodzące słońce upiększy po trzykroć każdą z tych główek. - dodała, przesuwając czule opuszkami palców po płatkach. Gość miał jej względną sympatię nie tylko z powodu bycia potencjalnym klientem, ale nie mogła nie zauważyć perfekcyjnego dopasowania barw jego ubioru. Na dodatek nie miała do czynienia z tym parszywym blondem, cóż za czas, by żyć.
- Jakież masz życzenie, moja droga? - zapytała, pokusiwszy się o delikatny uśmiech, który jednak nie objął bladoróżowych oczu. Nigdy nie obejmował.
xQueen of Hearts
Powrót do góry Go down
xMaria Morevna
xMaria Morevna
Wiek : 38
Detale : Warkocz do kolan, z pojedynczymi, siwymi nitkami, kilka zmarszczek mimicznych, wysoki wzrost i tradycyjne, rosyjskie ubranie
Wto Kwi 16, 2019 4:12 pm
Rzeczywiście czerwień była bardzo dobrym kolorem. Maria nie nosiła czerni, w końcu nie była czarnych charakterem swojej bajki, poza tym wyglądała w niej trupio, a cienie pod oczami zdawały się głębsze. Na czerwonymi nie widać krwi, ot, cała historia. Przynajmniej na pierwszy rzut oka, później zwiędłe, brązowe kwiaty pokazują ofiary starcia.
Złożyła dłonie razem, splatając je w koszyczek. Nie nosiła pierścieni, a jedyną biżuterią był sznur białych pereł, dziwnie niewinny, a jednocześnie dojrzały i dostojny. Było w perłach coś ponadczasowego, jakby zamknięte dusze oceanu.
Uśmiechnęła się do kobiety o wyjątkowym, nieco frywolnym, ale królewskim stroju. Była ciekawa jaką odgrywa rolę w bajce, kim jest. Skłaniała się ku złym charakterom, to one głównie mieszkały w Dramatopii, ale nie dawała sobie uciąć głowy, że tak było w tym przypadku. Przyjazna mina wydobyła zmarszczki zmęczenia z twarzy Marii, które postarzało ją. Sam jej uśmiech był słodki i miły, nie pasujący do ciemności w brązowych oczach.
Spojrzała za okno, słysząc uwagę. Faktycznie, ładna pogoda i zachodzące słońce pięknie malowały wnętrza, nadając im nierzeczywistego wymiaru, cudownego wrażenia. Westchnęła mimowolnie.
- Poszukuję czegoś świeżego, co przynosi przyjemną woń i jednocześnie nie jest zbyt krzykliwe. Zdaję się na specjalistkę. - Wskazała dłonią na Królową Kier, wchodząc odrobinę głębiej. Jednocześnie pasowała do tego miejsca i wcale nie.
xMaria Morevna
Powrót do góry Go down
xQueen of Hearts
xQueen of Hearts
Wiek : 20
Detale : Pragnę podkreślić - tak, ona zawsze ubiera się w kiece "na bogato". Zawsze ma przy sobie nożyczki - ładne, gustowne, srebrne, ostre jak diabli. A te blond pukle to peruka.
Wto Kwi 16, 2019 9:54 pm
Nie umknęło jej zmęczenie wymalowane na obliczu kobiety, a dzięki temu łatwiej było jej ocenić, że ma do czynienia z dorosłą, dojrzałą kobietą. Rozumiała doskonale takie jak ona. Może i Kier była drobniutka i wyglądała młodo, ale pamięta dokładnie swoją bajkę. Zaznała życia kobiety zbliżającej się do lat czterdziestu, a rządzenie Krainą Czarów było co najmniej ciężkie - zresztą czego można oczekiwać po absurdalnym wymiarze, w którym nic nie jest tym, na co wygląda. Bardzo szybko nauczyła się, że nie da rady po dobroci, a frustracja w związku z ukrywaniem swojego pochodzenia z nieprawego łoża tylko przyspieszyła lawinę bezwzględności i wyzbywania się empatii na potrzeby utrzymania władzy.
- Krzykliwe może być wszystko, w zależności od wystroju wnętrza. - zaczęła bez zbędnych emocji, choć wciąż utrzymywała dyplomatyczny pół-uśmiech. Robiła to już mimowolnie, w końcu etykietę dworską i panowanie nad mimiką twarzy trenowała od małego. - Sądzę jednak, że będę w stanie zaproponować dwie, może trzy opcje.
Obróciła się i spokojnym krokiem przeszła parę kroków na lewo, zatrzymując się przy sporych rozmiarów wazonie z czarnego szkła. W nim kłębiło się na oko trzydzieści, może czterdzieści łodyg o drobnych, dzwonkowatych kwiatkach w odcieniach przygaszonego różu, błękitu oraz purpury.
- Hiacynt dzwonkowaty. Pod moim okiem kwitnie na kilka kolorów, jednakże zawsze są stonowane odcienie w takiej gamie jak widać tutaj. Ma przyjemny, lekki zapach, choć bardzo subtelny. Nawet przy wielu bukietach w jednym pomieszczeniu woń pozostanie raptem elementem tła.
Pieszczotliwie, z czułością wręcz przesunęła opuszkami palców po kilku dzwonkach, by zaraz spojrzeć na klientkę, oczekując pierwszej reakcji.
- Ach, zapomniałabym dodać, że najlepiej wyglądają w kilku małych wazonikach w różnych częściach pokoju. I nie należy dosypywać majeranku do wody, zaczynają wtedy gadać jak najęte i trzeba je wtedy skrócić o głowy. - dodała, a kąciki ust powędrowały nieznacznie wyżej przy ostatnich słowach.
xQueen of Hearts
Powrót do góry Go down
Sponsored content
Sponsored content
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry Strona 1 z 1
Skocz do: