Wto Kwi 16, 2019 10:27 am
Samotna cisza otaczająca starca, została zakłócona. Młody mężczyzna, który widocznie nie miał co robić z wolnym czasem. Skoro chciał go stracić na jakiegoś starca, niech będzie.
Odwracając powoli głowę w stronę młodzieńca, staruszek podparł się na swojej lasce i wyprostował się. Bowiem nie wypada tracić manier, nawet jeżeli jesteśmy w takim miejscu.
-
Hoho przybyłeś posłuchać, co ma starzec do powiedzenia?Spytał w miarę zadowolony, bo w końcu będzie mógł się na chwilę oderwać od bijącego w oczy widoku. Jednak przechodząc do komentarza, który był dość poprawiający. Czyżby zapomniał jak się wysławiać na starość? Prawdopodobnie tak, cóż.
-
Zawsze.. Tak, błędy starości. Wybacz młodzieńcze. Dodał, następnie zaczął gładzić swoją długą brodę. Niestety, nie przybył tutaj na jakieś pouczenia. Ludzka mowa zawszę go kalała w język, ciężko było tego się nauczyć. Z resztą jaki miał wybór, nikt nie posługiwał się już starożytnym językiem demonów.