Belle, zawsze pełna zdecydowania i otoczona aurą nieustraszonej odwagi, postanowiła tego dnia odświeżyć swoją garderobę. Dzielnica Szyku w sercu Bajkopolis, z jej błyszczącymi witrynami i eleganckimi alejkami, wydała się być doskonałym miejscem na poszukiwanie najnowszych trendów. To tutaj, między świetlistymi nenoami i kuszącymi szyldami, moda spotykała się z fantazją, obiecując coś więcej niż zwykłe zakupy - obietnicę przyszłości, w której każdy mógł być kim chciał.
Nucąc delikatnie melodię, która wydawała się płynąć prosto z jej serca, Belle przemierzała korytarze centrum handlowego z gracją, która przyciągała spojrzenia. Wchodząc do sklepów, przekraczała ich progi z pewnością siebie, która była tak naturalna, jak oddychanie. Przeglądając ubrania, jej dotyk był delikatny, a oczy błyszczały zainteresowaniem przy każdym kawałku tkaniny, który wydawał się opowiadać własną historię.
Jej ciepło i uśmiech, niezmiennie obecne w interakcjach z pracownikami, były jak balsam dla duszy. W tym dniu, Belle nie tylko szukała nowości dla siebie, ale i cieszyła się każdą chwilą spędzoną w centrum pełnym życia i kolorów. Była to przestrzeń, gdzie moda łączyła się z pragnieniem bycia sobą, co dla Belle miało szczególne znaczenie.

W ciągu dnia, gdy Centrum Handlowe tętniło życiem, Zuko wędrował po jego korytarzach, zagubiony w myślach. Choć zwykle unikał tłumów, dziś postanowił poszukać nowej herbaty, która mogłaby wzbogacić ofertę Herbaciarni jego wuja. Jego kroki, niepewne, lecz zdecydowane, prowadziły przez zatłoczone alejki, gdzie każdy sklep zdawał się kryć niezliczone skarby.
Zuko, choć z natury introwertyk i nieśmiały, próbował dzisiaj zachować się nieco bardziej otwarcie. Jednak wewnętrzna walka między pragnieniem interakcji a lękiem przed odrzuceniem nieustannie go osaczała. Jego niepewność była jak cień, który nie chciał odpuścić.
Niespodziewanie, w jednym z ciaśniejszych przejść między sklepami, Zuko, próbując ominąć grupę rozentuzjazmowanych turystów, niechcący wpadł na Belle. Zaskoczony i zmieszany, natychmiast zaczerwienił się, podnosząc wzrok na kobietę, którą właśnie przypadkowo zderzył.
- Przepraszam - wyszeptał szybko, jego głos ledwie słyszalny wśród zgiełku Centrum. Jego oczy, pełne niepewności, na chwilę spotkały się z jej spojrzeniem. Próbował też obrócić głowę tak, by nie było widać jego blizny i naciągnąć kaptur na głowę.

@Belle

Belle, chwilę zaskoczona, szybko odzyskała równowagę i uśmiechnęła się ciepło, łagodząc atmosferę.
- Nie ma problemu, zdarza się najlepszym - odpowiedziała życzliwie, starając się złagodzić jego zakłopotanie. Zauważywszy jego próbę ukrycia blizny, dodała z zachęcającym tonem:
- Nie musisz się martwić. Wszyscy mamy swoje historie, prawda? - Jej głos był spokojny, a w oczach malowała się szczera chęć zrozumienia.
- Jestem Belle. A ty jesteś? - zapytała, wyciągając dłoń w geście przyjacielskim, dając mu do zrozumienia, że chce poznać jego historię, nie tylko bliznę, którą próbował ukryć.

@Zuko

- Zuko - odpowiedział, nieśmiało wyciągając dłoń w odpowiedzi na jej gest. - Pracuję w herbaciarni mojego wuja... tu, w centrum. To trochę inna praca niż większość tutaj, ale... lubię to. - Jego głos był cichy, lecz w nim można było wyczuć iskrę dumy.
Zuko zawahał się na moment, zastanawiając się, czy powinien mówić dalej, ale coś w spojrzeniu Belle sprawiło, że poczuł się nieco bardziej swobodnie.
- To moja pierwsza wizyta tutaj od... no, od jakiegoś czasu. Szukam nowych smaków herbat, które mogą przyciągnąć więcej gości do herbaciarni. - Jego wzrok nieśmiało przesunął się w stronę Belle, szukając oznak zainteresowania.
Zdając sobie sprawę, że rozmowa skręciła w stronę herbaty, szybko próbował zmienić temat. - A ty? Co cię przyciągnęło do tego miejsca? Z pewnością nie tylko zderzenie ze mną. - Jego uśmiech był niepewny, ale można było w nim dostrzec próbę nawiązania lżejszej konwersacji. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, jakim tekstem rzucił i miał ochotę walnąć sobie dłonią w twarz.

@Belle

Belle, słysząc jego słowa, nie mogła powstrzymać rozbawienia, które delikatnie malowało jej twarz uśmiechem.
- Cieszę się, że to nie tylko zderzenie sprawiło, że tu jesteśmy - odparła z życzliwym śmiechem, łagodząc atmosferę.
- Przyszłam szukać nowych ubrań, ale rozmowa o herbacie brzmi równie interesująco - jej ton był pełen ciepła, a zainteresowanie herbą, o której mówił Zuko, wydawało się autentyczne.
- Muszę przyznać, że herbata to coś, czego nigdy nie doceniałam tak, jak powinnam. Może mógłbyś polecić mi coś z oferty swojej herbaciarni? - Belle przechyliła głowę, patrząc na niego z ciekawością.
- A może nawet kiedyś zagościłabym w tej herbaciarni... - dodała, sugerując, że ta przypadkowa interakcja mogłaby przerodzić się w coś więcej niż tylko rozmowę przy zderzeniu.
W jej oczach błyszczała iskierka zainteresowania i otwartości na nowe doświadczenia, a uśmiech, który jej nie opuszczał, czynił całą sytuację bardziej przyjemną i mniej skrępowaną. Jej reakcja była naturalna i pozbawiona pretensjonalności, co mogło sprawić, że Zuko poczułby się bardziej na luzie, mimo swojej początkowej nieśmiałości.

@Zuko