Hazbin & Bajka PBF
Witamy i zapraszamy. Po długiej przerwie wracamy dla tych, którzy chcą pisać. Wprowadzamy nowy świat - Hazbin Hotel.
Hazbin & Bajka PBF
Witamy i zapraszamy. Po długiej przerwie wracamy dla tych, którzy chcą pisać. Wprowadzamy nowy świat - Hazbin Hotel.
Hazbin & Bajka PBF
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Hazbin & Bajka PBF


 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  Zaloguj  

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
"Bajeczny Antykwariat"
Wyspa Bajek
Konto Specjalne
Wyspa Bajek
Nie Kwi 14, 2019 11:51 am

Właściciel:
Hauru Jenkins Pendragon

Pracownicy:
Hauru - sprzedawca (bardzo rzadko)
Calcifer - sprzedawca 

Wyspa Bajek
Powrót do góry Go down
xCalcifer
xCalcifer
Wiek : 27
Detale : Niepokojąco jarzące się zielenią lub żółcią oczy, rude włosy, tatuaże z płomieniami
Sob Kwi 11, 2020 6:36 pm
No... i gotowe! Z kasą wszystko w porządku, a stan obiektów w sklepie, na dzień dzisiejszy, zgadza się z prowadzonymi w specjalnym, skórzanym dzienniku zapiskami. Nie spełnił się jeden z jego często powtarzających się koszmarów i nikt nie wdarł się w nocy do środka, by okraść jego ukochane miejsce pracy. No chyba, że ktoś zabrał jedną z tych niezliczonych pierdół, które Hauru wciąż tu zostawia, a on jeszcze nie wszystkie zdążył wpisać do rejestru. Zresztą... nawet jeśli, to tamten i tak tego nie zauważy. Czasami mu się wydaje, że jego przyjaciel traktuje to miejsce, tylko jako śmietnik lub składzik na swoje mniej potrzebne rzeczy, które już nie mieszczą się w domu. Ach, ale na co mu o tym wspominać? Powiesz, a i tak nie posłucha...
-Nie, chyba jednak wszystko jest na swoim miejscu. - mruczał do siebie Calcifer, jeszcze raz, dla pewności robiąc obchód między sklepowymi półkami.
Kiedy skończył, usiadł na stoliku za ladą i czekając na dzisiejszych klientów, wyjął z kieszeni zbyt dużych, krzykliwie żółtych spodni, pokruszone w woreczku skorupki od jajek, które wsadzał sobie do ust, jedząc je automatycznie, niczym ziarenka od słonecznika.
xCalcifer
Powrót do góry Go down
Hauru
Hauru
Wiek : 27 lat
Detale : Przefarbowany na blond. Kolczyki w uszach.
Sob Kwi 11, 2020 8:05 pm
Nagle drzwi otworzyły się w dość głośny i nagły sposób, a w nich stanął karton... Nie, stop. Hauru trzymający spory karton. Blondyn chwiejnym krokiem podszedł do pierwszego lepszego fotela, najbliżej drzwi i walnął nań karton.
- Uf. No... Było ciężko, ale kto jak nie ja by sobie z tym poradził - powiedział, poprawiając z dumą włosy.
Nie patrząc nawet na Cala, który w sumie w jego wyobrażeniu był naturalną "częścią" tego miejsca, otworzył pudło i zatarł z zadowoleniem ręce. W środku był istny chaos figurek, bibelotów, rameczek i innych pierdółek.
- Doskonale. Cal, słońce, przyniosłem trochę drobiazgów - rzucił, wreszcie patrząc na Calcifera ze słodkim uśmiechem i... zostawiając karton. No tak... przynieść to owszem, ale rozpakować to niełaska. Typowy pan bałaganiarz.
- Coś ciekawego dzisiaj się działo? Oprócz oczywiście mojego pojawienia się - zaśmiał się lekko.

@Calcifer
Hauru
Powrót do góry Go down
xCalcifer
xCalcifer
Wiek : 27
Detale : Niepokojąco jarzące się zielenią lub żółcią oczy, rude włosy, tatuaże z płomieniami
Sob Kwi 11, 2020 9:40 pm
Ach, jest i właściciel.
Calcifer zerwał się z miejsca, słysząc dźwięk otwierania drzwi, ale zaraz, natychmiast, opadł, gdy okazało się, że do sklepu przychodzi nie kto inny, jak tylko Hauru. Kąciki ust Cala zaczęły unosić się w mimowolnym uśmiechu na widok przyjaciela, którego niekoniecznie spodziewał się zobaczyć na miejscu pracy. Kiedy jednak tylko Hauru spojrzał w jego stronę, natychmiast przybrał naburmuszony wyraz twarzy.
- Kolejne pudełko? - westchnął ociągale, schował z powrotem do kieszeni woreczek z przekąską i ostatecznie podniósł się ze stołka i poszedł przyjrzeć się zawartości kartonu. Uklęknął przy nim i zaczął w nim przebierać.
- Na pewno nie będziesz tego potrzebować? - spytał, wyciągając, ukryte pośród szeregu niepotrzebnych pierdół - parę ładnych, dużych, wypełnionych kolorowymi kamykami - kolczyków. Pytanie raczej zadane ot tak, bowiem w głowie już kalkulował idealną dla nich cenę. Podszedł po swój dziennik, z którym zresztą nie lubił się rozstawać, gdy pracował w sklepie i wciąż przeglądając przyniesiony przez Hauru towar, zaczął zapisywać w nim te bardziej wartościowe produkty, które udało mu się wypatrzeć od razu. Swoją pracę wykonywał niemalże automatycznie, najwyraźniej mocno przyzwyczajony do takich sytuacji.
-Klientów jeszcze nie było. Zrobiłem przegląd towaru i zacząłem jeść drugie śniadanie, kiedy przyszedłeś. Było ciekawie. - odpowiedział na jego pytanie bez cienia złośliwości. W przekonaniu Calcifera spokojny, bezkonfliktowy dzień w pracy był zdecydowanie bardziej warty przeżycia niż życie w ciągłym roztrzepaniu, które preferował jego przyjaciel.
- Nie rozumiem, czemu to ja zawsze zajmuję się twoimi rzeczami... - rzucił udręczonym tonem, nie przerywając jednak swojej pracy i nie oczekując żadnej pomocy.
xCalcifer
Powrót do góry Go down
Hauru
Hauru
Wiek : 27 lat
Detale : Przefarbowany na blond. Kolczyki w uszach.
Sob Kwi 11, 2020 11:17 pm
Na wzmiankę o kolczykach, Hauru zatrzymał się gwałtownie, zrobił strategiczne "w tył zwrot" i szybkim krokiem podszedł do Calcifera. Spojrzał na biżuterie i westchnął lekko zdziwiony.
- Niesamowite, a ja wszędzie ich szukałem... - powiedział z ulgą w głowie i znów się rozpromienił. Te kolczyki były jedyne w swoim rodzaju... tylko one pasowały mu do jego obecnej koszuli i spodni! Dlatego dzisiaj nie nosił w uszach kolczyków i czuł się z tym co najmniej dziwnie.
Nieco nudny raport wypuścił drugim uchem, ledwo słuchając słów przyjaciela, mimo iż sam w sumie o to pytał. To, co dla Cala było lepsze, w tym wypadku dla blondyna było nudne. On pożądał wyzwań i dreszczyku emocji, w których się niekiedy zapominał.
- Jak to nie rozumiesz? - Hauru udał zdziwienie, opierając się o ladę tyłem, stojąc obok Calcifera.
- To dlatego, że tylko ty się nadajesz do spraw tak palących... pilnych znaczy... No i jesteś najgorętszym facetem, jakiego znam - mrugnął zabawnie, po czym zaśmiał się dźwięcznie, wyraźnie zadowolony z siebie.
- Pójdę poszperać przy zepsutej pozytywce - powiedział zaraz po tym, odsuwając się od lady i robiąc krok w stronę zaplecza, ale zaraz się zatrzymał.
- A właśnie. Moje kolczyki - zgarnął obiema rękoma swoje włosy w tył, odsłaniając uszy.
- Załóż mi je, proszę - poprosił z niemal dziecinną bezradnością w głosie.

@Calcifer
Hauru
Powrót do góry Go down
xCalcifer
xCalcifer
Wiek : 27
Detale : Niepokojąco jarzące się zielenią lub żółcią oczy, rude włosy, tatuaże z płomieniami
Nie Kwi 12, 2020 9:00 am
Właściwie to mógł się tego spodziewać. Wrażliwy na szczegóły, nie widział jeszcze tych kolczyków w uszach przyjaciela, więc naturalnym było, że zanim trafią tutaj, powinny być założone przez niego chociaż jeden raz.
-Pewnie wpadły ci tam przypadkiem...- mruknął bardziej do siebie, niż do niego, wykreślając je z dziennika.
Przeniósł karton na ladę, właściwie tuż przed nos Hauru, by nie musieć pochylać się nad nim nieskończoną ilość razy, a zaraz będzie musiał pomyśleć, gdzie upchać przyniesiony towar.
-No... to akurat prawda. - powiedział, udobruchany jego słowami, starając jednak nie pokazywać po sobie zbytniego zadowolenia. Nie chciał, żeby Hauru pomyślał, że wystarczy kilka miłych słówek, by z wdzięcznością wykonywał swoją pracę. Chociaż... chyba nawet miłe słówka nie były mu potrzebne do szczęścia. Chociaż publicznie by się do tego nie przyznał, odczuwał wdzięczność w stosunku do Hauru, że może tutaj każdego dnia pracować, robić to, co lubi i jeszcze dostawać za to pieniądze. Teraz pomyśleć... gdyby nie było antykwariatu, gdzie on by znalazł sobie pracę? Nie, lepiej o tym nie myśleć.
-Aż tak ciężko zrobić to samemu?- pokręcił z niedowierzaniem głową, po czym wziął od niego kolczyki i przy westchnięciach niezadowolenia, podszedł bliżej, złapał jedną ręką jego ucho, by odnaleźć przebite miejsce, a drugą wbił kolczyk w miękki płatek. Podszedł do Hauru z drugiej strony i to samo zrobił z kolejnym kolczykiem.
-Gotowe.- powiedział, odsuwając się od właściciela antykwariatu.
xCalcifer
Powrót do góry Go down
Hauru
Hauru
Wiek : 27 lat
Detale : Przefarbowany na blond. Kolczyki w uszach.
Nie Kwi 12, 2020 1:27 pm
Natychmiast pochylił się w stronę jakiegoś lusterka, które wystawało z pudła, by przejrzeć się, z zadowoleniem znów poprawiając lekkie, blond włosy i potrząsając głową, wprawiając tym samym zarówno kolczyki, jak i włosy w ruch. Cudownie. Istny ideał - jak zwykle zresztą. Nie omieszkał jednak dorzucić Calciferowi kilku słów na temat subtelności, z jaką to zrobił... No ale to był Cal - jemu Hauru pozwalał na bycie niedelikatnym, nawet na poparzenie go. Demon miał niekończący się karnet na to.
- Nieźle, ale wiesz mój ognisty przyjacielu, że jeśli będziesz tak samo delikatny z kobietami, jak jesteś ze mną, to nawet najbardziej gruboskórne z nich szybko odejdą? - Zapytał z nutką rozbawienia i ironii w głosie, po czym poklepał rudzielca po plecach... dużych plecach. Aż dziw bierze, że dwóch dorosłych mężczyzn może mieć tak różne sylwetki.
Westchnął lekko zamyślony, wpatrując się w mięśnie przyjaciela i zadając sobie w głowie pytanie, czy może on też powinien trochę zwiększyć swą muskulaturę. Nie! Potrząsnął głową. Ależ nie! Wyglądałby fatalnie! Absolutnie wykluczone! Pokiwał głową dla odmiany i mruknął pod nosem coś w stylu "mhm".

Po chwil Calcifer poszedł na przerwę na zaplecze, a Hauru patrzył sobie na pudło rzeczy, które przyniósł - nie zamierzał go rozpakowywać.
Hauru
Powrót do góry Go down
Max
Max
Wiek : 20
Detale : Jego uśmiech
Sro Kwi 15, 2020 12:59 am
Poza nauką uwielbiał czytać książki. Różne, takie jakie przemówiły do niego.
Zabawne, jak przez te kilka lat zmienił się jego tok myślenia i sposób postrzegania życia. Teraz, wolał skupić się na bardziej poważniejszych rzeczach. Owszem, lubił swoje hobby, grę na gitarze i śpiew, wręcz kochał, podobnie jak deskę, ale wiele rzeczy musiało być ponad to. Poza wyjazdami, nic nie zastąpi wiedzy jak...książki.
Nawet, w jego pokoju było ich mnóstwo. A to przywiezione z biblioteki, a to gdzieś kupione. Jednak, ciągle było mu mało, ciągle. Dlatego, jak miał sposobność, to szukał okazji, gdzie nabyć tomiszcza. I tak, z kartką w ręku szedł przed siebie szukając Bajecznego Antykwariatu.
Czasami, musiał zapytać o drogę, ale co tam, koniec języka za przewodnika i wsio.

Trochę czasu mu zajęło, zanim zawitał przed drzwi miejsca docelowego.
Ciche zdziwienie wydobyło się z jego buzi. Już z zewnątrz, miejsce to zaskoczyło chłopaka. Zatem, co musiało być w środku? Uśmiechnął się tylko, po czym przekroczył próg budynku.
Jego źrenice rozszerzyły się, widząc tak fajne i kolorowe miejsce trafiające w jego gust! Tylko teraz...od czego zacząć?
Począł wodzić wzrokiem za właścicielem.
Max
Powrót do góry Go down
Hauru
Hauru
Wiek : 27 lat
Detale : Przefarbowany na blond. Kolczyki w uszach.
Sro Kwi 15, 2020 1:09 am
W antykwariacie nie było żywej duszy widać... nie licząc Hauru. Stał za ladą, więc mógł być albo sprzedawcą albo właścicielem albo i tym i tym - kto mówi, że tylko właściciela można w takich miejscach znaleźć? Sklep to sklep.
Hauru przeciągnął się ziewając. Zamyślony nie zauważył, że ktoś wszedł. Norma. Wyciągał rzeczy z pudła z wyraźną niechęcią i przyglądał się, czy nie wpadło mu tam coś jeszcze prócz kolczyków, które na szczęście miał już na uszach.
- O... lusterko - mruknął wyciągając małe, zabytkowe lusterko.
Spojrzał w nie i poprawił swe blond włosy z lekkim uśmiechem.

@Max narcyzm for U xD
Hauru
Powrót do góry Go down
Max
Max
Wiek : 20
Detale : Jego uśmiech
Sro Kwi 15, 2020 9:48 pm
Uniósł jedną brew ku górze, widząc poczynania blondynka.
Tak, przez jego łeb przeszła myśl, że może właśnie dlatego, było tutaj tak pusto, skoro ten wolał zajmować się sobą.
-Co za...narcyz...- mruknął do siebie, po cichutko, patrząc jeszcze chwilę na poczynania Hauru.

Koniec końców machnął ręką. Zamiast zajmować się dziwnym, trochę narcystycznym zachowaniem Hauru, począł wędrówkę po antykwariacie.
Jeśli, coś wpadło mu w oko, po prostu brał do łapska i przeglądał. Jak, dalej czuł, że to lektura dla niego szło do zakupienia.
I tak, spacerował i zbierał, aż w końcu doszedł do pana mistrzącego się do lusterka i postawił, sporą piramidkę na blacie przed jego nosem. Wpatrywał się uważnie, przeszywającym wzrokiem na wskroś Hauru.
Max
Powrót do góry Go down
Hauru
Hauru
Wiek : 27 lat
Detale : Przefarbowany na blond. Kolczyki w uszach.
Czw Kwi 16, 2020 12:33 am
Łomot, jaki narobiły książki pacnięte na ladę nie wzruszył Hauru ani trochę. Blondyn z początku nie zwracał uwagi i kontynuował swe zajęcie. Jedyną jego reakcją było poniekąd zawołanie Calcifera.
- Cal! Klient - głośno.
- Calcifer! - Głośniej.
- CAL ZA CO JA CI PŁACĘ?!
Walnął ręką o stół i odsunął się od lady patrząc na zaplecze, ale... Cal najwyraźniej uciekł do domu. Kolejny epizod czy co?
- Bez jaj... Taka będzie od teraz twoja dieta - mruknął.
Westchnął zrezygnowany i wrócił do kontuaru, gdzie spojrzał wreszcie na klienta i na książki, które chciał kupić. O... książki. Faktycznie... Cal coś mówił kiedyś... Ale Hauru nie czyta, chyba, że to o modzie albo o nim.
- Tak.. to ja to chyba muszę skasować.. - spojrzał sceptycznie na książki jakby go miały ugryźć.
Założył białe rękawiczki i począł po kolei przekładać każdą z największą dokładnością. Jak na kogoś kto nie czytał, to przynajmniej wiedział, jak delikatnie obsługiwać się ze starą książką. Każda z nich miała karteczkę z ceną, ale nie przyklejoną, bo to by mogło zniszczyć towar. Po podliczeniu Hauru spojrzał na @Max
- To będzie wszystko? Bo jeśli tak to należy się - i podał cenę, która była bardzo przystępna i niezwykle niewygórowana, jak na tego typu sklep. No co? Hauru nie lubił zdzierać z innych.
Hauru
Powrót do góry Go down
Sponsored content
Sponsored content
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry Strona 1 z 1
Skocz do: